...................Witaj po drugiej stronie medalu...................
Kres ju¿ blisko
"...Powodowany ostatnimi wydarzeniami i stanem swego zdrowia, postanowi³em oddaæ te zapiski w rêce najlepsze, do odczytania zainteresowanym, jako mój testament. Niechaj ma dusza opu¶ci ten ponury i nic nie warty przystanek, na drodze do wiecznej szczê¶liwo¶ci u boku Moradina i w objêciach Yenin..."
1 Rasber'a 4365
Wielki to dzieñ, gdy¿ jeden z braci ma po³±czyæ swe ¿ycie z drug± istot±, której piêkno i powab nie ustêpuje muzom Ghurima (tym wyobra¿onym, gdy¿ z realnymi gorzej mu wychodzi). Qual wraz z nieznan± mi bli¿ej Asz±, darz±c siê niezmierzon± mi³o¶ci±, postanowili po³±czyæ siê wêz³em ma³¿eñskim w kamiennych progach Khazad Ungor. Ten sielankowy obraz psuje jednak z³e poci±gniêcie pêdzla - elfy! Panna m³oda postanowi³a zaprosiæ do siedziby STT elfy, a co gorsza, Qual (zapewne za¶lepiony mi³o¶ci±) i Ghurim (Namiestnik) wyrazili na to zgodê. Jako, ¿e obraza ta, niczym policzek od olbrzyma, postanowi³em tego dnia pozostaæ przy brzemiennej ¿onie, s³udze przykazuj±c przeprosiæ m³odych za moj± nieobecno¶æ. Mam przecie¿ serce i nie niszczê tej uroczysto¶ci swymi s³usznymi argumentami. Niechaj jednak nie bêdzie zapomniany ten czyn, a tym, którzy na to zezwolili - na zbezczeszczenie krasnoludzkich ulic i budowli, przez elfie stopy, niech spotka zas³u¿ona kara. Taka moja wola.
07 Asvarb'a 4365
Moje ¿ycie.... Dzieñ ten... Ciemno¶æ... ciemno¶æ zakry³a me oczy, a my¶li odp³yne³y w nico¶æ. Nijak mogê opisaæ swój smutek i gorycz. Siarczyste ³zy od lat nie ciek³y z mych ¶lepych oczu... mi³o¶ci ma! Ukochana! czemu¶ mnie opu¶ci³a!..... Niech przeklête bêdzie imiê twoje Moradinie! Oddaj mi j±! chcê umrzeæ!...
12 Axumel'a 4365
Niechaj mi Moradin przebaczy, mnie - zniedo³ê¿nialemu i pozbawionemu mi³o¶ci prochowi, Przebacz mi Stwórco! Przebacz mi ty, Yenin, zawiod³em.... Me koñczyny odmawiaj± mi pos³uszeñstwa. Sêpy ju¿ siê zlecia³y, ju¿ kr±¿± nade mn± czekaj±c na ostatni dech... nie! to tylko ¿a³obnicy, przyjaciele... chc± bym trafi³ do Ciebie Wo³owinko, wpadl w twe mi³osne objêcie...
21 Sakhal'a 4365
Koniec jest bliski, czójê to. Jeszcze tylko cienka niæ ¿ycia dzieli mnie od twych poca³unków. Znów bêdziemy razem kochana. Umys³ odmawia pos³uszeñstwa, czar jest niepos³uszny, a na biurku coraz mniej zwojów. Póki mogê... córuchna... syn...
01 Yomrqah'a 4365
Córuchnie swej, Isordzie, zostawiê najcenniejszy przedmiot... Szkatu³ê wykonan± przez matkê. Nie wiem nawet co siê z m± kruszyn± dzieje. Przeklête cia³o!... Niechaj te mury siê zawal± i pogrzebi± me zw³oki, uwalniaj±c ajchos... Nie, lepiej wykorzysta je Khalkus...
03 Yomrqah'a 4365
Przyjaciele. Dziêkujê wam za wasz± obecno¶æ i przyja¼ñ. Niechaj Moradin wynagrodzi ka¿demu z was za ka¿dy dzieñ ze mn± na jednej ziemi. Niechaj i piwniczne zapasy, w dniu gdy ja bêdê ¶wiêtowaæ z pradziadami przy stole Moradina, ukoj± wasze zdarte s³owami modlitwy gard³a, puste od niez³omnej stra¿y brzuchy, i sko³atane nat³okiem my¶li umys³y. Niechaj radosny bêdzie to dzieñ, a m± osobê wspominajcie poprzez tê ucztê... Wszystko, co w waszych oczach radosny p³omyk zapali, niechaj wasze bêdzie. Mnie nie wolno niczego zabraæ, a szkoda by dorobek taki siê zmarnowa³. Chwa³a Moradinowi! Bêdê czeka³ by razem z wami uderzyæ w boski puchar nektaru.
17 Yomrqah'a 4365
[Widoczne próby zapisania kilku s³ów, jednak litery s± niedokoñczone i nie znacz± nic]
Offline